
Po ostatnim 5-godzinnym wypadzie na zakupy z moją mamą obiecałam sobie że koniec z zakupami (przynajmniej na jakiś czas- no dobra- do końca miesiąca…). Przechodząc jednak dzisiaj obok jednego z moich ulubionych sklepów NEXT nie mogłam się powstrzymać i nie wejść. Oczywiście wmawiałam sobie, że tylko zerknę, tylko na chwilkę a już na pewno, że nic nie kupię. Skończyło się jak zwykle- nowa duperela do domu.
Ale nie mogłam się oprzeć. Jak tylko zobaczyłam różowego króliczka, który zaczął do mnie wołać z pięknie udekorowanej półki wiedziałam, że będzie mój- a właściwie Mayusi. No bo jak można nie kupić takiej przeuroczej skarbonki? I to dla własnego dzidziusia! No i cel też przecież słuszny- oszczędzanie. Niestety, wyszło na to, że aby oszczędzić najpierw trzeba wydać 🙂 Ale nie żałuję!
A jak wam się podoba?